Wzrost cen mieszkań? Najbliższe lata pod znakiem podwyżek

W większych aglomeracjach ceny mieszkań osiągnęły już poziom cen, lub go przekroczyły, z hossy jaka miała miejsce w 2007 r. Naturalnie pojawiły się spekulacje dotyczące zbliżającego się kryzysu na rynku nieruchomości. Jak się jednak okazuje polski rynek ma się bardzo dobrze i póki co nie widać na horyzoncie nadchodzących problemów. Co więcej, wydaje się bardzo prawdopodobne, że w najbliższych latach będziemy obserwowali wzrost cen mieszkań.

By móc świadomie prognozować ceny nieruchomości trzeba bez wątpienia obserwować wysokość stóp procentowych. Jednak nie można pomijać jeszcze jednego, bardzo istotnego czynnika determinującego ceny mieszkań. Zauważalna jest bardzo mocna zależność pomiędzy cenami nieruchomości a poziomem płac. Warto pamiętać, że w długoterminowej perspektywie wynagrodzenie będzie jednym z najważniejszych elementów, który przełoży się na koszt mieszkania.

Rosnące ceny mieszkań wywołają bańkę?

Póki co nie ma żadnych przesłanek, które mogłyby wskazywać, że pojawi się tzw. bańka. Związek Banków Polskich informuje, że w II kwartale 2019 r. podpisano najwięcej umów kredytowych w ostatniej dekadzie. Tak wysoki rezultat jest zapewne wynikiem bardzo niskich stóp procentowych. Ich niski poziom spowodował, że kredyty stały się bardziej dostępne.


Niemałe znaczenie ma także fakt, że oszczędzanie na lokatach, kontach oszczędnościowych czy obligacjach jest nieatrakcyjna w porównaniu z zyskami jakie może generować wynajmowane mieszkanie. Zatem jest popyt, ale 2019 r. w porównaniu z 2007 r. odnotował znacznie gorsze wyniki. Ponad dekadę temu liczba nabywanych mieszkań rosła od 40 do nawet 80%. Można więc ze spokojem stwierdzić, że do bańki jeszcze daleka droga.